Ania obudziła się wcześniej i zaczęła sprzątać w domu. Musiała zawieźć dzieci do szkoły i przygotować świąteczny stół. Dziś urządzali przyjęcie dla gości z okazji awansu jej ukochanego męża.

Kobieta rzadko wychodziła z domu, bowiem była pochłonięta domowymi obowiązkami. Z tej okazji postanowiła kupić sobie nową sukienkę. Jednak zakupy nie sprawiły jej przyjemności – wszystko ze względu na dodatkowe kilogramy. Jednak udało jej się wybrać szarą, luźną sukienkę. Następnie Ania wróciła do domu.

Gości przybyło bardzo dużo - w salonie nie było wolnego miejsca. Arkadiusz zaprosił nie tylko krewnych i przyjaciół, ale także wszystkich swoich kolegów. Każdy przyszedł ze swoją drugą połówką. Ania zawiozła dzieci do swojej matki, gdyż rozumiała, że mogą przeszkadzać.

Ania obsługiwała gości przez cały wieczór i podawała do stołu różne dania, a jej mąż w tym czasie był w centrum uwagi. Ani razu nie zaproponował pomocy, co nie spodobało się jego żonie.

- Arku, gratuluję Ci awansu! Cieszę się, że Twoja wytrwałość i zapał do pracy zostały zauważone. Powodzenia! A to jest moja żona Natalia, będzie starszym kierownikiem w twoim dziale. Mam nadzieję, że będzie wam się dobrze razem pracowało - powiedział przełożony Arkadiusza.

Natalia była piękną kobietą, o dziesięć lat młodszą od pozostałych. Arkadiusz patrzył na nią z zachwytem i nawet pocałował jej rękę. Pozostali mężczyźni również zaczęli przedstawiać Arka swoim żonom. Przez chwilę się wahał, potem zawołał Anię, która cały czas obsługiwała gości.

- A to jest właśnie Ania. Moja gospodyni domowa! - powiedział.

Wszyscy zamilkli. Zapanowała cisza.

- Przez te wszystkie lata myślałem, że to twoja żona! - zauważył przyjaciel Arkadiusza i się roześmiał.

Ania rozpłakała się i pobiegła do kuchni. Tak bardzo ją to poruszyło, że nie potrafiła zostać w pokoju.

- Aniu, jak ty się zachowujesz? Narobiłaś mi wstydu! Czy ty w ogóle nie masz poczucia humoru? - Arkadiusz był oburzony.

- Dlaczego? Dlaczego mnie tak upokorzyłeś?

- Nie mogłem przedstawić Cię jako małżonkę. Spójrz na te kobiety. A teraz spójrz na siebie: ciągle jesteś w kuchni.

Ania jeszcze bardziej się rozpłakała. Nie mogła w to uwierzyć. Poświęciła swoją karierę dla Arka. To on namówił ją do tego, by się zwolniła i zajmowała się dziećmi. Teraz mówi, że wstydzi się? To była jego „wdzięczność” za zmarnowaną młodość i poświęcenie się.

Główne zdjęcie: youtube