Po pracy chciałam wrócić jak najszybciej do domu, jednak w ostatniej chwili postanowiłam wpaść na chwilę do mojej przyjaciółki Magdy. Z Magdą przyjaźnimy się od liceum. Kiedyś była mężatką, ale od roku była rozwiedziona. Przyjaciółka przechodziła przez bardzo trudny okres. Podczas gdy ona przeżywała cierpienie, byłam dla niej wsparciem.

Częściowo dzięki mnie, moja przyjaciółka była w stanie poradzić sobie z depresją. Z czasem Madzia przebrnęła przez ten okres i stała się miłą i dobrą dziewczyną, jaką zawsze była. Jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy znów zaczęłam zauważać, że trochę się zmieniła. Ciągle o czymś myślała. Zauważyłam, że unikała kontaktu ze mną.

- Wchodź - powiedziała Magda ze sztucznym uśmiechem, gdy zobaczyła mnie.

Znałam ją od dawna i kiedy zobaczyłam spojrzenie w jej oczach, od razu było wiadomo, że Madzia nie jest zbyt zadowolona z mojej wizyty. Usiadłam na łóżku i zapytałam:

- Co tak apetycznie pachnie u Ciebie w domu?

- Byłam zajęta robieniem kolacji - powiedziała Magda. Powiedziała tak, jakby była winna.

- Czyżby ktoś do ciebie ma przyjść?

- Oh, muszę sprawdzić czy się nie przypaliło - powiedziała pośpiesznie i szybko ruszyła do kuchni.

Nagle zadzwonił mój telefon. To był mój mąż. Uprzedził mnie, że w pracy wypadła jakaś pilna sprawa, więc wróci do domu trochę później. Właśnie chowałam telefon do torebki, gdy nagle zadzwoniła komórka mojej przyjaciółki. Na ekranie pojawiło się zdjęcie mojego męża. Było to dla mnie takim zaskoczeniem, że od razu wcisnęłam „odbierz”.

- Magda, kochanie, zaraz będę u Ciebie - usłyszałam głos męża.

Kilka sekund później do pokoju weszła moja przyjaciółka. Spojrzała na mnie i od razu wiedziała, że już wszystko wiem. Być może to zaskakujące, ale nie zrobiłam awantury, ani nie wpadłam w szał. Uspokoiłam się i powiedziałam do niej:

- Mój małżonek nie jest idealny. Nie sądzę, żebyś mogła być z nim szczęśliwa. Tylko nie myśl, że trzymam się go kurczowo. Jeśli chce być z Tobą, nie mam nic przeciwko temu, niech się spakuje i zamieszka z Tobą.

Po tym jak powiedziałam to wszystko, Magda nie odezwała się nawet słowem. Była bardzo zaskoczona tym, co się dzieje.

Kiedy wyszłam z domu Magdy, czułam się okropnie. Dwie najbliższe osoby zdradziły mnie. Powrót do domu zajął mi godzinę. Jednak nagle uświadomiłam sobie, że nie muszę się spieszyć. Córka jest w domu moich rodziców, kolacji dla męża nie muszę już robić - przecież już Magda zrobiła dla niego.

Co do tego, że mój mąż nie jest idealny, nie okłamałam przyjaciółki. Od dawna byłam rozczarowana moim życiem małżeńskim. Mężczyzna, którego kochałam od młodości, był leniwy. Nie pomagał mi, wolał rozsiąść się na kanapie i pić piwo po pracy. Bardzo mało zarabiał. Na początku próbowałam z tym walczyć, ale potem zrozumiałam, że nie zdołam go zmienić.

Następnego dnia mój mąż spakował się i pojechał do Magdy. Byłam ciekawa, jak długo ona wytrzyma z tym leniem. Madzia wytrzymała pół roku. Po tym, jak go wyrzuciła, mój mąż ponownie przyszedł do mnie, mając nadzieję, że przyjmę go z otwartymi ramionami. Jednak od razu powiedziałam mu, że już go nie potrzebuję.

Podobało mi się moje nowe życie i zrozumiałam, że nie chcę niczego zmieniać. Z Magdą nie utrzymujemy kontaktu. Pewnego dnia, gdy spotkałyśmy się zupełnie przez przypadek, powiedziała mi, że żałuje, że nie jesteśmy już przyjaciółkami.

Główne zdjęcie: youtube