Kasia, kiedy przypomina sobie tę historię, zawsze nam powtarza: „Nigdy nie należy się bać tego, że mogą się popsuć relacje z bliskimi. Zupełnie normalna rodzina na pewno to zrozumie. W przeciwnym razie nie ma co się przejmować”.

Rodzice Kasi przestali utrzymywać z nią kontakt prawie dziesięć lat temu, kiedy wyszła za mąż po raz drugi. Teraz, po tych wszystkich latach, powoli zaczynają ze sobą rozmawiać, ale jest zupełnie inaczej niż kiedyś.

Jednak Kasia wcale się tym nie przejmuje. No cóż, skoro nie chcą utrzymywać kontaktu. Jej rodzice i młodsza siostra dokonali wyboru. Kasia ma siostrę, która jest od niej młodsza o dwanaście lat. Rodzice ubóstwiali młodszą córkę:

„Kasiu, to jest twoja młodsza siostra i powinnaś się nią opiekować i pomagać jej we wszystkim. Kiedy dorośniesz, to również będzie twoją odpowiedzialnością. Przecież jesteś najstarsza!” - powtarzali rodzice przy każdej możliwej okazji.

Kasia dorastała w przekonaniu, że jest zobowiązana pomagać młodszej siostrze. Tak właśnie robiła. Kiedy siostra skończyła szkołę i trzeba było opłacać czesne, Kasia oddawała połowę swojej wypłaty rodzicom, ponieważ:

„Kto oprócz ciebie jej pomoże? Nie mamy tyle pieniędzy. Jesteś niezależna i pracujesz, więc pomóż jej!”. To, że Kasia rozstała się wtedy z pierwszym mężem i nie miała zbyt wiele pieniędzy, nikogo nie obchodziło...

W wieku trzydziestu pięciu lat Kasia wyszła za mąż po raz drugi. Mąż był dość bogaty. Ślub odbył się bez wsparcia rodziców Kasi - mąż wziął na siebie wszystkie wydatki. Jej rodzice i młodsza siostra natychmiast zaczęli działać. Przecież teraz będą mieli tyle pieniędzy! Zięć jest bogaty!

Młodsza siostra zapragnęła samochodu. Tu i teraz. Rodzice nie pomogą, nie mają skąd wziąć. Przecież jest starsza siostra! Ona nie odmówi. Tyle lat pomagała i teraz też pomoże. Ale Kasia odmówiła... Spodziewała się wtedy dziecka i coś nagle się „zmieniło”.

- Wystarczy! Wykorzystujecie mnie przez całe życie. Dość! Moja siostra jest dorosła, niech sama o siebie zadba! Niech sama sobie kupi samochód i mieszkanie! Dajcie mi spokój! Mam już dość.

Kasia usłyszała wiele „miłych” słów na swój temat od rodziców i młodszej siostry. To podziękowanie za te wszystkie lata, gdy pomagała siostrze... Minęło dziesięć lat odkąd Kasia nie rozmawia z rodziną. No cóż, poradziła sobie z tym, oddalając się od nich i dbając o własną rodzinę. Uważa, że słusznie postąpiła.

Główne zdjęcie: youtube