Kiedy myślę o swoim dzieciństwie, od razu chce mi się płakać. Moi rodzice zawsze byli bardzo surowymi ludźmi. Nigdy mnie nie przytulali ani nie całowali.

Mogę zrozumieć ojca, gdyż był mężczyzną, zwłaszcza, że zawsze był w pracy. Jednak moja matka nigdy nie uważała za konieczne, aby przytulić swoją córkę, powiedzieć jej coś dobrego. Kiedy prosiłam o coś, czego naprawdę potrzebowałam, zawsze mówiono mi, że trzeba na to zasłużyć.

Uwielbiałam malować i prosiłam mamę, żeby kupiła mi sztalugę, farby i pędzle, na co mówiono mi, że nie zasługuję na to. Tak samo było z ubraniami i chęcią chodzenia na dodatkowe zajęcia, by nauczyć się czegoś nowego. Na wszystko trzeba było zasłużyć. Ale w jaki sposób można na to zasłużyć, skoro nawet nie mówią ci, co musisz zrobić?

Czasami zastanawiam się, dlaczego nie jestem taka sama jak oni. To bardzo dziwne. Skończyłam studia, a potem wyszłam za mąż.

Razem z mężem opłaciliśmy wesele z własnych oszczędności, wynajęliśmy mieszkanie i zaczęliśmy tam mieszkać. Moja matka i ojciec ani razu nie zaoferowali swojej pomocy, chociaż zdarzało się, że naprawdę jej potrzebowaliśmy. Tak, trzeba było na to zapracować. To, że byłam ich córką się nie liczyło. Nawet kiedy byłam w ciąży, a mój mąż stracił pracę, nie mieliśmy co jeść i wtedy zwróciłam się o pomoc do matki, powiedzieli mi, że to nasz problem. Powiedzieli, że jesteśmy już dorośli, wiemy jak zrobić dzieci, teraz musimy sami sobie radzić i wymyślić, skąd wziąć pieniądze. W ten sposób „pomogła” moja rodzina. Mam też babcię ze strony mamy - jest zupełnie inną osobą. Moja babcia zawsze bardzo mnie kochała, nawet zostawiła w spadku mieszkanie, jednak matka była niezbyt zadowolona z powodu tej decyzji. Moja babcia zmarła, gdy byłam w szpitalu. Matka zabrała testament i nie chce mi go oddać.

Od dwóch lat wynajmują mieszkanie mojej babci i zabierają pieniądze, mimo że to mieszkanie należy do mnie. Wielokrotnie prosiłam mamę, żeby oddała mi wszystkie dokument, żebyśmy mogli się zameldować i zamieszkać z mężem i dzieckiem w tym mieszkaniu. Dlaczego mamy wynajmować mieszkanie? Na co moja matka ponownie odpowiedziała - nie zasługujecie na to. Nie wiem, co robić. Dlaczego tak się zachowują wobec mnie? Czasami nawet myślę, że może oni nie są moimi rodzicami. Czy najbliżsi ludzie mogliby tak postąpić z własnym dzieckiem?

Główne zdjęcie: youtube