Zdrada jest czymś okropnym, czego nie można wybaczyć. Mogą być różne przyczyny, które prowadzą do zdrady, ale i tak są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem.
Mam na imię Wiktoria. Kiedy dowiedziałam się, że mój mąż mnie zdradza od dłuższego czasu, poczułam się okropnie. Dużo płakałam, a potem wpadłam w złość. Potem poczułam ogromną chęć zemsty.
Wyszłam za mąż za Dawida sześć lat temu. Razem z mężem mieszkaliśmy w moim dwupokojowym mieszkaniu. Wynajmowałam swoją kawalerkę, którą odziedziczyłam po ciotce.
Potem rodzice mojego męża postanowili przeprowadzić się do miasta, ponieważ życie na wsi stało się dla nich uciążliwe. Zgodziłam się więc, by teściowie zamieszkali w moim mieszkaniu.
Potem dowiedziałam się, że mąż mnie zdradza i postanowiłam pozbyć się rodziców męża z mieszkania. Dlaczego miałabym pozwolić im mieszkać w moim mieszkaniu? Byli już dla mnie obcymi ludźmi.
Ich syn mnie zdradził. Chciałam się zemścić. Rozumiem, że to nie była wina rodziców mojego męża. Ale to oni wychowali go na taką osobę.
Kiedy powiedziałam rodzicom męża, że proszę ich o opuszczenie mojego mieszkania, byli bardzo zmartwieni. Doskonale ich rozumiem: wiem, że mają niewielkie emerytury i nie mogą wynająć mieszkania w mieście. Swój dom na wsi sprzedali dawno temu. Po prostu nie mają dokąd wrócić.
Ale to jest ich problem i syna. Niech teraz sami sobie z tym radzą.
Moi teściowie są w szoku. Prosili, wręcz błagali, żebym zmieniła zdanie, ale nie zamierzam tego robić.
Znajdę lokatorów, wynajmę mieszkanie i będę dostawać za to pieniądze. Dzięki temu będę mogła jeździć na wakacje.
Nie wiem, dlaczego mój mąż mnie zdradzał. Wszystko dobrze się układało. Może się mną znudził. Może potrzebował nowych wrażeń. Nasze życie wyglądało na spokojne.
Nigdy nie wybaczę mojemu mężowi.
Kiedy mój mąż dowiedział się, że składam pozew o rozwód i wyrzucam jego rodziców ze swojego mieszkania, błagał mnie, żebym mu wybaczyła. Ale nigdy nie potrafię tego zrobić.
Teraz już za późno na cokolwiek. Nie pozwolę nikomu upokarzać mnie w ten sposób...
Główne zdjęcie: youtube