Jej urodziny były ostatnią kroplą, która przepełniła kielich cierpliwości!

Od dzieciństwa nasze relacje z mamą były skomplikowane. Mam starszą siostrę, która odnosi sukcesy. Zawsze mówiono o niej, że jest mądra, życzliwa i współczująca. Moja mama zawsze nas porównywała. Odkąd pamiętam, starałam się udowodnić mamie, że też jestem coś warta. Mama ignorowała każde moje osiągnięcie. Moja siostra skończyła rok szkolny bez dwójek i trójek, a ty nic nie robisz; wygrałam olimpiadę matematyczną, i co z tego?

Siostra znalazła już pracę, zarabia, nie jest na utrzymaniu matki, a ty co robisz? Studiujesz stacjonarnie? I co z tego? Po studiach zaproponowano mi pracę w prestiżowej firmie. I co z tego? Siostra już wyszła za mąż, przecież rodzina dla kobiety jest najważniejsza. Siostra urodziła dziecko, a ty wyrzucasz pieniądze w błoto. Po co ci mieszkanie? Cały czas słuchałam to samo.

Pewnego dnia poczułam się zmęczona i postanowiłam zakończyć ten wyścig. Zdałam sobie z tego sprawę dużo wcześniej, ale nie mogłam nic na to poradzić. Zawsze myślałam, że mama uważa moją siostrę za idealną i że kocha ją bardziej niż kogokolwiek innego na świecie. Mama jednak powiedziała, że bardzo kocha nas obie. Kiedy zapytałam ją, dlaczego stawia mi siostrę za wzór do naśladowania, odpowiedź bardzo mnie zaskoczyła: „Żebyś miała cel, do którego możesz dążyć”.

Staram się pomagać mamie. Rok temu przeszła na emeryturę, dostaje bardzo mało pieniędzy. Opłacam rachunki za media, kupuję artykuły spożywcze i leki. Miesiąc temu zrobiłam remont w jej mieszkaniu - musiałam wydać wszystkie oszczędności. Mieszkanie było w fatalnym stanie i wymagało remontu. Jakieś trzy dni po zakończeniu remontu mama miała urodziny. Nie miałam pieniędzy, żeby kupić jej prezent. Kupiłam bukiet, tort i przyszłam do mamy, by złożyć życzenia. Mama miała gości.

Przy wszystkich gościach moja mama nagle zapytała: „Dlaczego przyszłaś bez prezentu? Czy nie wiesz, że na przyjęcie urodzinowe nie przychodzi się bez prezentu?”. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ale teraz wiem na pewno, że będę wydawać pieniądze nie na mamę, ale na siebie.

Główne zdjęcie: youtube