Ożeniłem się w wieku 20 lat. Dziewczyna, którą wybrałem na żonę, była zwyczajna, ładna, ale nie piękna, do tego wesoła, miła, krótko mówiąc, pasowała do mnie - tak sobie pomyślałem i ożeniłem się!
Wkrótce urodziła się córka. Na początku podobało mi się bycie mężem i ojcem, ale potem zacząłem się nudzić. Moi przyjaciele są młodzi, fajnie spędzają czas, a ja wracam z pracy do domu!
Postanowiłem więcej czasu spędzać z nimi, więc chodziliśmy do kawiarni, do klubu, na imprezę z dziewczynami. Na początku zachowywałem się przyzwoicie, gdyż miałem żonę, a potem zacząłem puszczać oko do jednej, potem do drugiej, jednak nie spałem z nimi. Zachciało mi się nowego samochodu, więc uzbierałem pieniądze, do tego wziąłem pożyczkę. Udało mi się kupić dobry samochód, taki jak chciałem.
Wtedy wszystko się zmieniło. Ja, będąc przystojniakiem, włączałem głośno muzykę i jeździłem z dziewczynami po nocnym mieście... Zapomniałem o żonie, choć mieszkałem z jej rodzicami. Żona wierzyła mi, że zostaje dłużej w pracy. Taką właśnie jestem osobą :)
To nie było nic poważnego, jedynie przelotna znajomość. Po co mi te wszystkie naiwne panienki? Jestem macho, mam samochód, żonę, która nie jest mnie warta, gdyż nie dba o siebie, co prawda opiekuje się dzieckiem...
Wtedy poznałem Alicję! Znalazłem nową pracę, gdzie ona również pracowała! Piękna, zgrabna, mądra, zabawna, na dobrym stanowisku. Pomyślałem sobie, że ta kobieta jest mnie warta, więc zacząłem o nią zabiegać. Liściki miłosne, kwiaty, prezenty, ale ona jedynie uśmiecha się, nie pozwala się zbliżyć do siebie. Zacząłem wariować, zostawiłem żonę, zapomniałem o córce! Moja żona płakała, nic nie rozumiała...
Natomiast ja myślałem tylko o Alicji. Tak bardzo jej pragnąłem... Próbowałem ją zdobyć na wszelkie sposoby, w końcu poszczęściło mi się. Zdarzyło się coś nieprzyjemnego w pracy i udało mi się jej pomóc. Powiedziała: „Jestem twoją dłużniczką!”. Odparłem: „Pozwól tylko, że zawiozę Cię do domu”. Zgodziła się.
Od razu zaprosiłem ją do fajnej restauracji, a ona się uśmiechała i mówiła „kiedy indziej”. Powiedziałem do niej, że ją kocham, że się z nią ożenię! Co prawda nie wiedziałem gdzie byśmy mieszkali, gdyż wynajmowałem mieszkanie. Byłem zaślepiony pożądaniem i miłością!
Wtedy powiedziała do mnie: „Czy rozwiodłeś się już z żoną, skoro mi się oświadczasz?”. Powiedziałem, że jutro się rozwiodę i zacząłem narzekać na to, jak źle jest mi z żoną. Czekałem tylko na nią, na Alicję!
Ona się wściekła i powiedziała do mnie:
„Po jakie licho mi jesteś potrzebny, ty kobieciarzu! Dowiedziałam się o tobie wszystkiego -masz córkę.
Jesteś zdrajcą, gdyż zostawiłeś ich. Mnie też zostawisz. Twoi bliscy cierpią, a ty zabawiasz się z kobietami. Sama jestem córką takiego tatusia, który zostawił nas same, powiedział tylko, że już nie kocha. Jesteś dokładnie taki sam!”.
Oto co mi powiedziała, niemalże splunęła mi w twarz. Nic nie odpowiedziałem, gdyż byłem w szoku, a ona odeszła. Na początku byłem zły, ale potem przemyślałem to wszystko. Jestem mężczyzną, stworzyłem rodzinę, a teraz zostawiłem ich... Moja żona opiekowała się dzieckiem, nie pomagałem jej w tym, nie interesowałem się nią, nawet nie dawałem prezentów, a teraz narzekam, że nie jest zadbana... Myślałem, że nie jest mnie warta, lecz okazało się, że zupełnie na odwrót...
W każdym razie wróciłem do domu, przysiągłem żonie, że nie zdradziłem. Płakała, ale mi wybaczyła. Teraz wydaję pieniądze na żonę, a nie na inne kobiety. Nowa sukienka, manicure czy pójście do restauracji. Zacząłem zajmować się córką, najpierw niechętnie, a potem z przyjemnością. Moja żona rozkwitła. Wypiękniała, zmieniła się nie do poznania, jakbym widział ją po raz pierwszy. I jest nie tylko urocza, lecz piękna, inteligentna, miła... Nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele dla mnie zrobiła przez cały ten czas...
Następnego dnia Alicja w żaden sposób nie zareagowała, jak zawsze była uśmiechnięta. Nadal pracujemy w tej samej firmie, minęło już dwa lata. A ja wciąż myślę, co za kobieta, ma własne zasady, uratowała rodzinę, nie dała się nabrać. Jestem jej wdzięczny! Mogłem stracić to co najcenniejsze, gdyby nie ona!
Teraz staram się nie patrzeć na inne kobiety. Jestem pewny siebie. Oto wyznanie człowieka, który ciągle zdradzał swoją żonę.
Główne zdjęcie: youtube