W latach dziewięćdziesiątych Sharon Stone była niesamowicie popularna. Film „Nagi Instynkt" przyniósł jej miłość fanów z całego świata. Ofert współpracy było aż za dużo.
Jednak w latach 2000 gwiazda nagle zniknęła z ekranów.
Sharon ma teraz 61 lat i wróciła do showbiznesu. Dwa lata temu na ekrany kin weszła komedia „Czego życzy sobie kobieta” z udziałem Stone'a.
W maju tego roku gwiazda wzięła udział w sesji zdjęciowej dla portugalskiego magazynu Vogue.
Można odnieść wrażenie, że ta sławna i odnosząca sukcesy kobieta po prostu nie może mieć w życiu żadnych problemów. Ale tak nie jest.
Sharon długo szukała mężczyzny, którego mogłaby pokochać całym sercem, ale nic z tego nie wyszło. Pragnienie zostania matką okazało się dla niej prawdziwą udręką.
Wszystkie próby, przez które przeszła aktorka, uświadomiły jej kilka bardzo ważnych rzeczy. Teraz mówi, że jest szalenie szczęśliwa, bez względu na wszystko.
Sharon udzieliła ostatnio wywiadu, podczas którego opowiedziała o bardzo przerażającym okresie w swoim życiu. W 2001 r. przeszła udar mózgu. Miała wtedy zaledwie 43 lata.
Kobieta wspomina, że w tamtych latach była niezwykle popularna w Hollywood. Była tak popularna jak księżna Diana. Tyle, że księżna zmarła, a aktorka trafiła do szpitala z udarem. W końcu o kobietach zapomniano.
Choroba dała o sobie znać bólem głowy, na który Stone nie zwracała należytej uwagi. Teraz żałuje, że zignorowała ten problem.
Prosi, aby każdy, kto odczuwa silny ból w głowie, udał się do szpitala. Sama gwiazda udała się do lekarza dopiero kilka dni później. Szanse na przeżycie były bardzo małe, około jednego procenta. Medycy przeprowadzili operację, ale nawet po niej nie było gwarancji, że aktorka przeżyje.
Stone przeszła operację twarzy dziewięć dni po tym, jak zdiagnozowano u niej udar mózgu. W tym czasie mięśnie jej twarzy zaczęły już drętwieć.
Po chorobie kobieta potrzebowała aż siedmiu lat, aby w pełni się zrehabilitować. Musiała na nowo nauczyć się myśleć, jeść, chodzić i poruszać się, mówić i pisać. Dosłownie wszyscy odwrócili się od niej.
Sama aktorka uważa, że została potraktowana zbyt surowo. Jest mało prawdopodobne, że jej otoczenie w pełni zdawało sobie sprawę z niebezpieczeństwa udaru u osoby w jej wieku. I nikt, oczywiście, nie miał pojęcia, ile wysiłku musiała włożyć, by odzyskać dawny stan.
Z powodu braku pomocy, pracy i pieniędzy, Sharon została zmuszona do wzięcia kredytu. Udar zabrał wszystko, co miała. Niestety, odebrano jej nawet syna, bo nie potrafiła się nim zająć i zapewnić mu dobre życie. Osoby, które uważała za bardzo bliskie, nie chciały wesprzeć gwiazdy.
To niewiarygodne, że tak znana osoba została nagle pozostawiona sama sobie z powodu choroby. Na szczęście Stone udało się pokonać wszystkie trudności i nie miała zamiaru się poddać. Takiej siły woli można pozazdrościć!
Główne zdjęcie: binokl.cc