Z reguły portale społecznościowe gwiazd, zarówno krajowych, jak i światowych, prowadzone są przez specjalnie zatrudnionych menedżerów. Wszystko przez to, że człowiek musi zachować pewien wizerunek medialny, żeby nie doszło do skandali. Dowiedzielimy się: wszystko funkcjonuje tak nawet dla piosenkarki Adele.
Adele Laurie Blue Adkins to jedna z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich gwiazd. Zasłynęła swoim wyrazistym, głębokim głosem i bardzo wzruszającymi piosenkami, przesyconymi uczuciami, miłością i prawdziwymi przeżyciami.
Na Instagramie tej kobiety jest ponad 47 milionów obserwujących. Prawda, konto wykonawcy nie jest zbyt aktywne. Na stronie Adele publikowane są tylko oficjalne zjcia i zapowiedzi nadchodzących koncertów.
Jak przyznała piosenkarka, sama tego nie robi. Po prostu nie może: nie ma haseł do własnych sieci społecznościowych. Adele opowiedziała o tym w kolejnym odcinku programu holenderskiej blogerki NikkieTutorials.
Według Adele menedżerowie boją się, że może udostpni coś, gdy jest zła lub zdenerwowana. Ogólnie obawy są uzasadnione: osoba kreatywna jest dość emocjonalna i ekspresyjna i nikt nie chce, aby wpłynęło to na rozwój jej kariery.
Podczas kwarantanny piosenkarka mogła samodzielnie wejść na Instagram. Ale natychmiast tego pożałowali, ponieważ opublikowała zdjęcie, które wywołało publiczne oburzenie i dużą krytykę.
Zdjęcie przedstawia ją w bikini i z fryzurą z bantu. Jest częścią kultury plemion RPA. Dlatego kobiecie zarzucono zawłaszczenie kulturowe, zawłaszczenie elementów zupełnie obcej kultury. Z biegiem czasu skandal zapomniano. Ale konsekwencje nadal wpływają na Adele.
Source: youtube.com
Wyznała przed kamerą: „Zamieściłam zdjęcie, o którym wie wiele osób. To jedyne zdjęcie, jakie kiedykolwiek zamieściłam. Potem [menedżerowie] ponownie zabrali moje hasło”.
Główne zdjęcie: lemurov.net