Spróbuj wyobraźić sobie, że otrzymałeś możliwość przeżyć idealne życie. Dla Ciebie to oznacza, że w pełni cieszysz się szczęściem, zdrowiem i po prostu świetnie się czujesz. Lecz pewnego poranka zauważasz, że Twoja jedna ręka, a za chwilę druga funkcjonują gorzej niż dotychczas. Za jakiś czas nogi i stopy zaczynają słabo działać, a potem też usta.

Wyobraź, że nie jesteś w stanie chodzić, nie możesz mówić, a nawet nie jesteś w stanie się poruszać. Najgorzej jest to, że nie rozumiesz co jest przyczyną tego, że Twoje zdrowie nagle pogorszyło się. Jednak w tym czasie nadal jesteś w 100% przytomny oraz świadomy tego, co się dzieje w Twoim otoczeniu. Sytuacja sprawia, że w krótkim czasie Twoje ciało staje się dla Ciebie więzieniem nie do zniesienia. Najgorzej jest jednak to, że nikt nie jest w stanie z tego więzienia Ciebie wyzwolić.

Dokładnie takie nieszczęście spotkało Martina Pistoriusa, który mieszkał w Republice Południowej Afryki. Pewnego dnia ten człowiek zachorował na rzadką chorobę. Na to schorzenie nikt jeszcze dotychczas nie zaproponował lekarstwa. Aby móc przynajmniej minimalnie funkcjonować, Martin musiał przejść przez długotrwałą rehabilitację.

Dlatego warto zapoznać się z historią tego człowieka, którą prezentujemy poniżej. Być może po jej przeczytaniu przekonasz się, że nie wszystko jest w życiu tak, jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

Martin Pistorius i jego historia życiowa

Kiedy był dzieckiem niczym nie wyróżniał się od innych. Podobnie jak jego rówieśnicy, którzy urodzili się w RPA, miał dobrych rodziców, którzy go kochali, a także dwójkę rodzeństwa.

foto: podaj.to

W wieku dwunastu lat rodzice Martina zauważyli dziwne rzeczy, które zaczęli pojawiać się w zachowaniu nastolatka

Jednak tak naprawdę nikt z otoczenia nie wiedział do końca o co chodzi. Jednak zachodzące zmiany mieli decydujący wpływ na życie Martina Pistoriusa w przyszłości.

foto: podaj.to

Kiedy Martin miał dwanaście lat, to nagle wpadł w dziwną śpiączkę.

Lekarzy wcale nie mogli wytłumaczyć tego zjawiska. Śpiączka Martina trwała dokładnie trzy lata.

foto: podaj.to

Dopiero mając szesnaście lat, Martin Pistorius odzyskał świadomość

Jednak sytuacja, która spotkała chłopca później, była o wiele gorsza aniż zwykła śpiączka.

foto: podaj.to

Tym razem chłopiec obudził się mając dziewiętnaście lat

Jednak jego obudzenie wcale nie oznaczało, że otoczenie mogło nawiązać z nim kontakt.

foto: podaj.to

W momencie obudzenia okazało się, że chłopiec nie ma już możliwości, aby porozumiewać się z innymi

Rodzice zauważyli, że ich syn ciężko zachorował na paraliż. Martin wcale nie mógł chodzić, ani poruszać rękoma. Nie mógł przemówić ani słowa.

foto: podaj.to

Martin miał możliwość porozumiewania się jedynie za pomocą oczu

Virna van der Walt, która była opiekunką Matrina zauważyła, że aby przekazać jej informację chłopiec używa oczu.

foto: podaj.to

Rodzice Martina zdecydowali dokładnie dowiedzieć się od specjalistów, co jest z ich ukochanym synkiem

Aby poddać chłopca badaniom, rodzice wysłali go do miasta Pretorii. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie medycznym zakończyły się potwierdzeniem: Martin jest w pełni świadomy wszystkiego, co dzieje się dookoła.

foto: podaj.to

Martin był wyposażony w specjalne narzędzia, które umożliwiły mu normalną komunikację z otaczającym go światem

Rodzice zaopatrzyli syna o odpowiedni sprzęt – specjalny komputer, który wypowiadał za niego słowa. Zauważono również, że górna część ciała Martina powoli zaczyna funkcjonować.

foto: podaj.to

Nie było to wcale łatwe, ale na szczęście stan jego zdrowia powoli poprawiał się

Możemy sobie jedynie wyobrazić, co to znaczy dla człowieka być fizycznie obecnym w jakimś środowisku, lecz nie być w stanie komunikować się z otaczającym światem. Jest to czymś naprawdę przerażającym i smutnym.

foto: podaj.to

Martin jednak skończył naukę szkołną

Jego stan zdrowia w tym czasie był słaby, a bitwa jeszcze nie wygraną, lecz chłopak zrobił ogromny i decydujący krok. To był krok w stronę powrotu do normalnego życia.

foto: podaj.to

W tym czasie również poznał dziewczynę o imieniu Joanna, którą później poślubił

Martinowi udało się przeprowadzić do Europy. Wielka Brytania stała się jego domem, bowiem tam zamieszkał.

foto: podaj.to

Chłopak najgorsze ma już za sobą, co pozwala planować mu swoją przyszłość

Pewnego dnia Martinowi przypomniała się sytuacja w jego domu, kiedy to jego matka ze współczuciem popatrzyła na niego i powiedziała, że śmierć w jego przypadku byłaby najlepszym rozwiązaniem. Zrobiła to nie z rozczarowania czy złości, lecz dlatego, że zapomniała, że jej syn był nadal świadomy i wszystko rozumiał.

foto: podaj.to

Przypadek Matrina wciąż pozostaje dla nauki wezwaniem. Lekarzy nie mają odpowiedzi

Konsylium lekarskie wypowiada się, że choroba Martina przeważnie jest wynikiem udaru, który zdarza się w niektórych przypadkach. Wskutek niego są uszkadzane pewne części mózgu, a mięśni twarzy są sparaliżowane.

foto: podaj.to

Dziś Martin Pistorius używając komputera odzyskał możliwość mówienia, ale wciąż używa wózka w celu poruszania się

Te organiczone możliwości wcale nie powstrzymują mężczyznę przed prowadzeniem życia, które jest aktywne oraz przepełnione miłością.

foto: podaj.to

Jego walka o życie i zdrowie sprawiła, że serce Martina zostało przepełnione wdzięcznością za to, co teraz posiada

Przez długi okres mojego życia zachowywałem się jak istota bezcielesna, – przyznaje się Martin. Przecież mogłem widzieć i słyszeć wszystko, jednak wydawało mi się, że nie byłem tam całkowicie obecny. Byłem jak duch, pozostawałem niewidzialny, – zauważa chłopak.

foto: podaj.to

Pomimo tego, że nie nazywa swoje życie idealnym, to jednak uważa, że udało mu się odzyskać nad nim kontrolę

– Czasami wspominam z przerażeniem swoją przyszłość. Najbardziej mnie dotknęło w tym, co mnie spotkało – to bezsilność. Każdy element życia jest niestety uzależniony od innej osoby. To ktoś inny decyduje o tym w jakim miejscu będziesz przebywać lub co będziesz jeść. Od kogoś zależy pozycja twojego ciała: leżąca czy siedząca… I tak jest ze wszystkim.

foto: podaj.to

Martin jest autorem książki, w której opowiada o tym, co jego spotkało z życiu

Książka pod tytułem „Chłopak-Duch” („Ghost Boy”) zawiera ocenianie rzeczywistości z pozycji Martina. Jest opisane jego życie od momentu, kiedy „stracił kontakt” z innymi i po dzień dzisiejszy.

foto: podaj.to

Prezydent RPA Thabo Mbeka odznaczył Martina Pistoriusa

Chociaż Martin obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, to jednak nadal utrzymuje kontakt z krajem, w którym się urodził.

foto: podaj.to

Chociaż wciąż istnieją wszelkie komplikacje, Martin umie doprowadzić dzieło do końca

Widzimy jak Martin Pistorius prowadzi wykłady w Izraelu.

foto: podaj.to

Główne zdjęcie: podaj.to