Covid przejdzie do historii na zawsze z różnych powodów, do których dodano teraz kolejny. Przez większość zeszłego roku mieszkańcy izraelskiego miasta Hajfa spędzali czas w domu, ukrywając się przed wirusem, a kiedy wyszli, byli zaskoczeni, widząc, że miasto już do nich nie należy. Wcześniej było tu wiele dzików, ale teraz jest jeszcze więcej!

Cudowny widok, raduje serce każdego obrońcy praw zwierząt. Chyba że zwierzę jest na twoim trawniku.

foto: lemurov.net

Dziki w Hajfie czują się świetnie, czego nie można powiedzieć o ludziach.

foto: lemurov.net

Problem pojawił się kilka lat temu, kiedy pożar sprowadził do miasta kilka stad z pobliskich gór. Dziki stale mieszkały w sąsiedztwie z ludźmi, ale w różnych biomach i dlatego nie wchodziły sobie w drogę. W mieście były śmietniki pełne pyszności i władze, które zabraniają strzelania i ogólnie w jakikolwiek sposób obrażania chronione prawem świnie. Świnie zrozumiały - to nasz raj!

Source: youtube.com

Obecność prosiąt to przekonujący argument, że u świń wszystko jest dobre i się rozmnażają.

foto: lemurov.net

Podczas kwarantanny ludzie całkowicie zniknęli z ulic, a świnie uwierzyły, że teraz miasto należy do nich!

foto: lemurov.net

Zwierzęta włażą wszędzie, niszczą grządki i klomby, psują rzeczy. Niczego się nie boją – niby dlaczego miałyby się bać? Liczba bezpośrednich starć między ludźmi a świniami sięga tysięcy i są nawet ofiary śmiertelne. Wiesz, ciężko jest stawić opór 150 kg żywej wściekłości, zwłaszcza jeśli nie możesz używać broni. Do tego jest zagrożenie rozprzestrzeniania się chorób - miejscowym nie można pozazdrościć.

Source: youtube.com

A co najważniejsze, nikt nie wie co robić. Jak zawsze.

Główne zdjęcie: lemurov.net