Pies domowy zlitował się nad małym Bambi i wyciągnął go z wody. Następnego dnia doszło do nieoczekiwanego spotkania...
Cudowny czyn sześcioletniego Goldendoodlla, zwanego Harleyem, stał się znany kilka tygodni temu, gdy jego właściciel, Ralph Dorn, opublikował zdjęcia i filmiki na Facebooku. Wszystko zaczęło się od tego, że pies zniknął, a Ralph wraz z żoną Pat poszli go szukać. Harleya znaleziono w jeziorze w pobliżu domu. Płynął w wodzie, trzymając w zębach jakieś zwierzę. I wkrótce odważny pies wyciągnął na brzeg maleńkiego jelonka.
"Jelonek, który znalazł się jakimś cudem na środku jeziora, był wyczerpany i zaczął tonąć. Miał szczęście, że Harvey usłyszał go i pospieszył mu z pomocą."
Według Ralpha jego pies nie opuścił jelonka ani na minutę. Opiekował się nim i uważnie monitorował jego stan. Wkrótce maleństwo ogrzało się i podniosło. Potem w krzakach leśne zwierzę usłyszało hałas i jelonek ruszył do swojej matki.
Source: facebook.com
Spotkanie z mieszkańcem lasu nie było jednak ostatnie. Następnego ranka Harvey nagle stał się niespokojny. Biegał od okna do okna i prosił o wyjście na zewnątrz. Ralph otworzył drzwi, a jego pies rzucił się na sam koniec działki, gdzie wśród drzew czekał na niego ten sam jelonek, którego uratował dzień wcześniej. Ralph i jego żona Pat byli świadkami rzadkiego widoku. Harvey i mały Bambi dotykali się nosami, merdali ogonami i przez chwilę stali, jakby rozmawiali bez słów. Potem jelonek wrócił do matki, a pies wrócił do domu.
Ralph i Pat byli zdumieni tym, co zobaczyli. Na ich oczach leśne zwierzę wyszło do ludzi, aby podziękować za ocalenie. To niewiarygodne!
Nie są jednak zaskoczeni czynem Harveya. Ich pupil przeszedł specjalne szkolenie i od kilku lat pracuje jako pies terapeutyczny w domach opieki i placówkach dziecięcych. Współczucie ma we krwi, więc mały Bambi ma wielkie szczęście, że to Harvey znalazł się tego dnia obok niego.