Czy fotografia może stać się dziełem muzealnym i docenionym przez krytyków? Być może, ale jeśli jest ich 40 naraz, to na pewno. W Amerykańskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej znajduje się seria fotografii poświęconych siostrom Brown. Nie zrobiły niczego nadzwyczajnego, ale mimo to weszły do światowej historii sztuki.
W 1975 roku młody fotograf Nicholas Nixon odwiedził rodzinę swojej żony. Dla żartu zrobił jej zdjęcie z siostrami - siostrami z rodziny Brown. Oto pierwsze zdjęcie.
W następnym roku, jako krewny, został zaproszony do zorganizowania sesji zdjęciowej na zakończenie szkoły jednej z sióstr. Nicholas ponownie zasugerował, aby cała czwórka znalazła się na zdjęciu. Pomysł spodobał się dziewczynom, a fotograf otrzymał ultimatum - w przyszłym roku chcą jeszcze jedno zdjęcie.
To jest już 1980 rok
A oto kolejne zdjęcie 5 lat później – nie ma sensu pokazywać zdjęć robionych co roku
Ani z artystycznego, ani historycznego, ani z żadnego innego punktu widzenia te zdjęcia nie mają żadnej wartości. Był to jednak pierwszy tego typu projekt, w którym co roku ludzie robili to samo zdjęcie, świętując drobne zmiany. To nie jest kronika życia sióstr Brown, zdjęcia niewiele oddają, jest to projekt artystyczny i właśnie taki przeszedł do historii. Jednak krytycy mają wiele różnych opinii.
Rok 1995, siostry nie są już młode
Właśnie tak wyglądały zaledwie 5 lat później
Dla fotografa Nixona był to projekt całego życia, prawie pół wieku żmudnej pracy. Siostry zawsze stoją w tej samej kolejności – Heather, Mimi, Bebe i Laurie. Ubierają się w najzwyklejsze ubrania na wsi, prawie nie używają kosmetyków, były i pozostają tymi wiejskimi dziewczynami z 1975 roku. Jedynie się starzeją z roku na rok.
Ostatnie zdjęcie sióstr Brown zostało zrobione w 2014 roku
Główne zdjęcie: lemurov.net