Fotograf Simon Dell z Sheffield w Wielkiej Brytanii to dobry człowiek. Dowodem na to jest to, że dobrze traktuje zwierzęta. I to nie tylko kotów i psów, nie tylko pięknych ptaków i ryb w akwarium. Również myszy.

Kilka myszy osiedliło się w ogrodzie Simona, ale nie zastawił pułapki i nie wygooglował, jaki rodzaj trucizny jest potrzebny. Nie! Simon postanowił zamienić proste gryzonie w członków rodziny królewskiej. Czego potrzebują członkowie rodziny królewskiej? Zgadza się, swojego królestwa!

Fotograf Simon Dell postanowił zbudować w swoim ogrodzie prawdziwą wioskę dla myszy!

foto: lavender.land

Pewnego razu fotografował ptaki w swojej okolicy i zauważył ruch na ziemi.

foto: lavender.land

Przyjrzał się bliżej i ku swemu zaskoczeniu zobaczył mysz, która na tylnych łapach stała w trawie jak surykatka.

foto: lavender.land

Simon wbiegł do domu i wrócił z orzeszkami, żeby nakarmić mysz.

Wtedy chciał zbudować domek dla małej myszy, w którym zwierzak czułby się bezpiecznie.

foto: lavender.land

Simon miał już w swojej stodole mysz o imieniu Stewart, ale zwierzak był samotny i wiosną porzucił swój dom

foto: lavender.land

Mężczyzna miał nadzieję, że Stewart wróci, jeśli dowie się, że jest tu inna mysz.

Generalnie Simon ma w ogrodzie wiele różnych zwierząt.

foto: lavender.land

Zwłaszcza ptaki: szpaki, wróble, kosy i rudziki. Nawet czapla siwa, która zjadała większość ryb w jego stawach. Do tego inne zwierzęta: jeże, wiewiórki i lis, który przychodzi nocą.

Mysz została nazwana George przez Simona i jego rodzinę. Zwierzak miał nieduże rozcięcie na uchu

foto: lavender.land

Po terenie spacerowało wiele ciekawskich kotów, więc mężczyzna otoczył dom George'a kłodami

foto: lavender.land

I przykrył go mchem i słomą. W ten sposób zwierzę zaczęło czuć się bardziej bezpiecznie.

Ponadto Simon ma małego Jacka Russella Terriera, który zniechęca koty do zbliżania się do tego miejsca.

foto: lavender.land

Pies był zupełnie obojętny na myszy.

Po pewnym czasie Simon zauważył drugą mysz w pudełku. Zwierzak zaczął też przychodzić do mężczyzny po jedzenie.

foto: lavender.land

Myszy we dwójkę zaczęły do ​​niego przychodzić!

foto: lavender.land

Na cześć takiego wydarzenia Simon zbudował im nowy, doskonalszy dom ze wszystkimi udogodnieniami.

foto: lavender.land

Aby myszy czuły się dobrze, żeby można było zrobić piękne zdjęcia!

foto: lavender.land

Potem mężczyzna odważył się nawet zbudować cały zamek z kłód z kilkoma wejściami i wyjściami.

foto: lavender.land

Ponieważ myszy było coraz więcej! Tak zaczęła się powiększać wioska myszy

foto: lavender.land

Właściciel myszy powiększył przestrzeń i przygotował domy na mroźną zimę

foto: lavender.land

Simon naliczył około pięciu myszy i dziewczynkę Mildred, która była w ciąży. Najprawdopodobniej wioska jeszcze bardziej się powiększy tuż przed Bożym Narodzeniem.

Simon nie oszczędzał pieniędzy i budował coraz więcej domów dla tak fotogenicznych, pięknych zwierzaków

foto: lavender.land

Myszy nadal były dzikimi zwierzętami i dlatego uciekały, gdy Simon podchodził do nich.

foto: lavender.land

Ale szczęśliwie zostawiali swoje domy w kłodach idąc po jedzenie. Wtedy fotograf wykonywał swoją pracę!

Nawiasem mówiąc, Simon karmi zwierzaków wyłącznie naturalnymi produktami: jagodami, orzechami i owocami, które rosną w lokalnym rezerwacie. Czasami jako przysmak daje im suszone dżdżownice. Pięknie!

Myszy nadal mieszkają z Simonem i czują się szczęśliwie!

Teraz jest zima, dni są krótsze i rzadziej wychodzą. Gdy się ściemni, trudno zobaczyć myszy. Jednak Simon zauważa, że ​​wypełzają z ciepłych domów po jedzenie.

Daje im też garści piór ze starej poduszki, które zabierają, aby zrobić sobie łóżeczka i ogrzać się jeszcze bardziej w te zimne brytyjskie zimowe noce.

Główne zdjęcie: lavender.land