Ludzie, którzy mają nieszczęście, by zachorować na raka, umierają powoli i boleśnie. A krewni robią wszystko, aby jakoś umilić ich ostatnie dni. Więc te dziewczyny zrobiły co w ich mocy dla dobra swojego ojca. Opowiemy bardziej szczegółowo wzruszającą historię miłości siedmiu córek do rodzica.

foto: lemurov.net

Jednym z największych marzeń weterana armii amerykańskiej, Williego Sheltona, było zobaczenie jego siedmiu córek idących do ołtarza. Duża rodzina miała siedem córek w różnym wieku, zarówno rodzonych jak i adoptowanych. Dlatego marzenie było zagrożone, gdy lekarze zdiagnozowali u mężczyzny raka.

W dodatku jego ostatni etap. Było jasne, że pan Shelton nie będzie długo żyć. Wtedy córki postanowiły spełnić największe marzenie ojca. Pozyskali wsparcie lokalnego hospicjum onkologicznego, studia fotograficznego i agencji ślubnej, aby odtworzyć ceremonię ślubną.

foto: lemurov.net

Wszystko było utrzymywane w tajemnicy przed Williem. Jego żona Cheryl Shelton powiedziała prasie: „Mój mąż nie miał pojęcia, co dla niego przygotowaliśmy. Powiedziałam mu jedynie, że Emily poprosiła dziewczyny, żeby zostały druhnami. Nie miał pojęcia, że wszystkie jego córki będą mieć suknie ślubne.”

Znalezienie sukien ślubnych dla wszystkich dziewczyn było trudne. Po pierwsze, jedna już miała prawdziwe wesele i pozbyła się stroju, ale w trosce o ojca postanowiła powtórzyć ceremonię. Po drugie, wśród „panien młodych” były absolutnie małe, których rozmiary nie były przewidziane w salonie ślubnym.

foto: lemurov.net

Jednak dziewczyny, które wpadły na ten pomysł, poradziły sobie. Zachowały tajemnicę do końca i przyprowadzili na uroczystość eleganckiego ojca, który nie wiedział, co będzie dalej. Willie był absolutnie poruszony decyzją swoich dziewczyn. Udało mu się nawet wstać z wózka inwalidzkiego, by zrobić zdjęcia z „pannami młodymi”.

Willie Shelton zmarł dwa tygodnie po tym niezwykłym przyjęciu. Ale na pamięc jego córkom i żonie pozostało wiele zdjęć, na których mężczyzna był naprawdę szczęśliwy obok swoich bliskich.

Główne zdjęcie: lemurov.net