Właściciel zlitował się i postanowił nie wysyłać go na rzeź.
Dwuletni byk, trzymany na farmie w brazylijskim stanie São Paulo, zdołał się uwolnić. Zwierzę przeznaczone było na rzeź, ale ten śmiały czyn zmienił jego los, mimo że został natychmiast złapany.
Zauważając ślady ucieczki właściciel farmy Carlos Miguel Cerante zaczął gonić byka i znalazł go na terenie sąsiedniego kompleksu podmiejskiego. W trakcie rozwoju wydarzeń w klubie przebywał jej prezes João Luis Andrade Zewole. Nie było jeszcze gości, co pozwoliło uniknąć potencjalnie niebezpiecznej sytuacji, ale kiedy Zwole zadzwonił do urzędu burmistrza z prośbą o pomoc, po prostu mu tam nie uwierzyli.
Tymczasem zdesperowany uciekinier nie znalazł nic lepszego niż wspinanie się na zjeżdżalnię. Zjechał z niej, ale utknął na końcu ścieżki. Właściciel, który kręcił wideo z niezwykłą przygodą, przerwał nagrywanie i wraz z obsługą klubu wyzwolił zwierzę z wąskiej rury. Wciągnięto go na linach do basenu, a następnie podniesiono na bok.
Source: youtube.com
Główne zdjęcie: nat-geo.ru