Z wieloletnich obserwacji wynika, że szczęśliwa kobieta jest beztroska i spokojna. W jej domu zawsze panuje bałagan, na stole stoi przewrócony kubek z kawą, leży książka i stos rzeczy, które są jej potrzebne i sprawiają, że ma taki bałagan.

Szczęśliwa kobieta to zła żona.

Tylko nieszczęśliwe kobiety zostają dobrymi żonami. Te kobiety, które czują, że coś się NIE UDAŁO. Nieważne co dokładnie, ale nie udało się.

Z wieloletnich obserwacji wynika, że szczęśliwa kobieta jest beztroska i spokojna. Otwiera pustą szafę w nadziei na znalezienie czystej pościeli, po czym znajduje mnóstwo prania w łazience. Jednak z tego się śmieje.

W jej domu zawsze panuje bałagan, na stole stoi przewrócony kubek z kawą, leży książka i stos rzeczy, które są jej potrzebne i sprawiają, że ma taki bałagan. Skarpetka w najbardziej nieprzyzwoitym kolorze zwisającą z krzesła (druga przepadła na zawsze, ale pierwsza będzie czekać wiecznie, właśnie tutaj, aż pierwsza zostanie znaleziona zupełnie przez przypadek, podczas wyciągania ważnych dokumentów z małej torebki, przy szefie).

Dom szczęśliwej kobiety nigdy nie jest zaopatrzony w jedzenie - jej partner czuje się bardzo potrzebny, kupując to wszystko i zdając sobie sprawę, że bez niego ona, delikatna i wspaniała, roześmiana, byłaby po prostu zagubiona. Myje, pierze, prasuje, zarabia i jest zadowolony, ponieważ nikt go do tego nie zmusza.

Ona nie kontroluje go, ale on jest strasznie o nią zazdrosny, mimo że ona chodzi po mieszkaniu w swojej różowej piżamie i nie wychodzi zbyt często z domu.

Tylko nieszczęśliwe kobiety zostają dobrymi żonami.

Gotuje szybko i smacznie, ale nie przesadnie dużo - jej mąż jest zdrowy i wysportowany, sprawny i pełen namiętności.

Wszyscy mówią, że jest KIEPSKĄ żoną.

Dobra gospodyni domowa ma wszystko jak w wojsku. Dom jest czysty. Wszystko w szafach jest uporządkowane. Na antresoli znajduje się roczny zapas pożywienia na wypadek wojny nuklearnej. Spiżarnia jest pełna owoców, grzybów i nie tylko.

Na balkonie stoi kiszona kapusta w słoikach i duży worek z ziemniakami.

Potrafi zaoszczędzić pieniądze i zawsze ma je w zanadrzu.

Ciągle robi pranie, zmywa i prasuje, że nie sposób nie odnieść wrażenia, że to po to, żeby zrobić komuś na złość, albo żeby pozbyć się niechcianych myśli.

Karmi męża tłustym i ostrym jedzeniem, nie zapomina o ogórkach w słoikach - przecież ktoś powinien to zjeść. Mąż jest ospały, ma nadwagę i w ogóle nie ma inicjatywy.

Jeszcze przed 40 rokiem życia zostaje mu usunięty pęcherzyk żółciowy.

Często mężczyzna nie wytrzymuje w takim środowisku. Albo ucieka jak karaluch z bardzo czystej kuchni, o ile może się jeszcze poruszać.

Czuwa nad mężem jak strażnik, sprawdzając jego notesy i szukając kobiecych włosów na kurtce. Trzeba na nią uważać! I słusznie - mężczyzna jest jak dziecko, zawsze próbuje zjeść wszystko, co widzi.

Nigdy nie można ją zobaczyć w piżamie, nawet w środku nocy, podczas powodzi czy pożaru.

Wszyscy mówią, że jest WSPANIAŁĄ żoną i gospodynią domową.

O co chodzi?

Ostatnio zauważyłam u mojej przyjaciółki cechy dobrej żony i gospodyni domowej. Po raz pierwszy w życiu SAMA wyprała pościel i po raz pierwszy w życiu wszystko wyprasowała, składając w szafce te wszystkie rzeczy... Zrobiła mnóstwo słoików z kiszoną kapustą.

Całymi dniami chodziła po domu, szukając kurzu i patrząc w lustro na swoją twarz.

Dba o dom!

Mąż jest przerażony i nie wie, jak się zachować... Prawie płacze, a niedawno powiedział do niej: „Nie kochasz mnie, nie potrzebujesz mnie!”. Na jej czole pojawiają się słowa „Dobra żona”.

Główne zdjęcie: zerkaloo.info