Często mamy do czynienia z sytuacją, gdy ktoś nie zwraca uwagi na czyjeś zmartwienia, lekceważy drugą osobę i próbuje pokazać się z lepszej strony na tle innych. Poniżając drugą osobę, wywyższając siebie...

O ludziach okazujących własną wyższość przy zupełnie nieodpowiednich sytuacjach, a także o wstydzie...

Jest to sytuacja, w której ktoś ignoruje szczerość, otwartość drugiej osoby, nie zwraca uwagi na czyjeś zmartwienia, lekceważy drugą osobę i próbuje pokazać się z lepszej strony na tle innych. Poniżając drugą osobę, wywyższając siebie. To tak, jakby osoba mówiła: ”Spójrz na siebie! Jesteś bezwartościowy, nieważny. Zaś ja jestem dobrą osobą!”.

Dlaczego tak się dzieje? Zastanówmy się. Gdy nagle człowiek chce przekonać się, że jest potrzebny. Wtedy, gdy jest mu niewygodnie, niezręcznie i czuje się nie na miejscu. Jest to spowodowane zawsze tylko i wyłącznie toksycznym wstydem.

Kiedyś często słyszeliśmy tego typu rzeczy: „Popatrz na siebie! Jak ty wyglądasz? Kto tak robi?”. Nawet teraz, niestety, można usłyszeć podobne wypowiedzi ze strony matki czy babci.

W społeczeństwie wychowuje się osobę, która będzie się zgadzała z innymi, przede wszystkim poprzez poczucie winy i wstydu.

Czasem zdarza się, ze czujemy się zawstydzeni. Jakbyśmy byli niegodni życia, niegodni bycia wśród tych pięknych ludzi. „Wszyscy wokół są dobrzy, tylko ja jestem okropny”.

To mniej więcej to, co czuje dziecko, gdy matka mówi do niego: „Spójrz na siebie! Co ty zrobiłeś! Nie chcę mieć takiego syna!”. W tym momencie dziecko chce zapaść się pod ziemię, zniknąć. Jeśli nie otrzyma w najbliższym czasie wsparcia od osoby dorosłej, dziecko rozwinie w sobie skłonność do toksycznego wstydu na całe życie. Czyli w wielu sytuacjach życiowych będzie „znikać”, nawet jeśli nikt nie będzie wywoływał u niego wstydu.

Działa to w następujący sposób: jeśli zrobiłem coś niedozwolonego, powinienem zniknąć, stać się niewidzialny, nie mam prawa żyć i być wśród zwykłych ludzi.

Wstyd jest zawsze związany z kimś innym. Zawsze pamiętasz o tym, jak ktoś cię zawstydzał. Bardzo ważną rzeczą może być wsłuchanie się w siebie, kiedy się czegoś wstydzisz i znalezienie źródła, dlaczego tak się dzieje w tym momencie. Może to być Twoja babcia, która już dawno nie żyje. Jednak Ty nadal żyjesz w tamtym świecie i męczysz się z powodu wstydu i upokorzenia, robiąc coś, co było absolutnie stosowne w 2016 roku.

Można przyprowadzić taki przykład. Dziecko pędzi radośnie do taty i po drodze zrzuca coś bardzo drogiego. Zostaje zbesztany, nazwany niezdarnym. Cała radość i tęsknota za tatą mija, dziecko chce zapaść się pod ziemię, zniknąć. Czy wyobrażasz sobie napięcie, które gromadzi się w ciele? Z czasem zostaje na stałe. Energii życiowej i spontaniczności coraz mniej, napięcia w ciele coraz więcej.

Pomyśl o ludziach, którzy są bardzo nieśmiali. Nie mogą sobie pozwolić na swobodę. Często przypominam sobie dziewczynkę w parku, której babcia zabroniła wchodzić na najmniejszą zjeżdżalnię. Dziewczynka wyglądała na zupełnie bezradną i strasznie niezdarną, mimo że miała jakieś sześć czy siedem lat. Wydawało mi się, że babcia próbuje chronić wnuczkę przed urazami, opierając się na swoim doświadczeniu i z myślą o swoje ciało, będąc 70-letnią kobietą. Sprawia, że ta mała dziewczynka zyskuje takie same podejście i „ciało”.

I kiedy taka osoba, nazywana „osobą zakompleksioną”, widzi, że inna osoba pozwala sobie na spontaniczność - łzy, śmiech, namiętność - to zazwyczaj strasznie ją to denerwuje. Zaczyna myśleć w ten sposób: „Przecież kontroluje siebie! Nie pozwalam sobie na takie rzeczy! Jak ty możesz to robić? Nie waż się! Cierp tak jak ja! Uważaj siebie za dobrą dziewczynkę i licz na miłość i wsparcie matki!”.

Kiedy się wstydzimy, jesteśmy bardzo samotni. Wydaje nam się, że jesteśmy najgorszymi ze wszystkich ludzi. Wyjściem z tej sytuacji jest wsparcie. Ważne jest, aby prosić o pomoc. Ważne jest, aby znaleźć odpowiednią osobę i zapytać ją, czy cię ocenia, krytykuje.

Często zdarza się to po raz pierwszy w zajęciach grupowych z psychologiem. Podczas takich zajęć widzę, że człowiek jest wrogo nastawiony i próbuje się bronić. Zakładam, że ma wrażenie, że wszyscy go oceniają. Proponuję więc zaryzykować. Zapytać otwarcie, czy ktoś go teraz ocenia. Z reguły osoba ta jest bardzo zaskoczona, gdy dowiaduje się, że nie. Wręcz przeciwnie, uczestnicy zajęć są bardzo życzliwi i chętni do udzielenia pomocy i wsparcia.

To właśnie jest bardzo ważne w tych zajęciach. Jeśli zadawanie tego typu pytań współpracownikom może być ryzykowne lub nie masz wystarczających zasobów, aby podjąć takie ryzyko, to poszukaj zaufanych osób i bliskich, którzy na pewno Cię wesprą. Można spróbować spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Na przykład, jeśli masz wrażenie, że wszyscy się z Ciebie śmieją i oceniają, ważne jest, aby przyjrzeć się bliżej ludziom i zobaczyć, czy naprawdę się śmieją, czy to Twoje doświadczenie z czasów dzieciństwa wciąż rządzi Twoim życiem. Możesz też pomyśleć o ludziach, którzy cię kochają i dobrze traktują, i zastanowić się, co mogą ci powiedzieć, jakie wsparcie mogą ci okazać.

To znaczy, gdy się wstydzimy, w żadnym wypadku nie należy pogarszać sytuacji. Należy pilnie szukać wsparcia. Ważne jest jednak, aby nie zostać w samotności. Wtedy poradzisz sobie ze wstydem.

Główne zdjęcie: esotericblog