Najlepszą porą na sadzenie buraków jest wtedy, gdy na zewnątrz jest 10-12 stopni. Nie namaczam nasion, tylko od razu sadzę - należy wykopać dołek o głębokości 2-4 cm. Robię bruzdy, podlewam ciepłą wodą i wsypuję nasiona.

Zwróć uwagę: ta uprawa nie toleruje kwaśnej gleby, dlatego przygotowuję bruzdy wcześniej, najlepiej jesienią.

Do gleby dodaje kilka rozdrobnionych skorupek jajek. Po wzejściu, czyli po 6-8 dniach, buraki należy przerwać. Robię to, gdy pojawią się 2-3 liście. Zostawiam 9-10 cm odstępu między nimi w przypadku gdy odmiana buraka jest okrągła, np. Czerwona kula, Bordeaux czy Egipski.⠀

W przypadku odmiany o korzeniu podłużnym, cylindrycznym, można zmniejszyć odległość - wystarczy 6-7 cm. Po przerywaniu od razu nawożę. Na 10 litrów wody biorę 1 łyżkę soli i 2 szklanki popiołu. Wszystko dokładnie mieszam i podlewam.⠀

Zwróć uwagę: nie wyrzucam sadzonek, które pozostały po przerzedzeniu, tylko sadzę je obok siebie na grządce. Ważne jest, aby robić to, gdy jest pochmurno. Dzięki temu jest większa szansa, że się ukorzenią.⠀

Następnym razem nawożę dwa tygodnie po nawożeniu solą i popiołem. Tym razem biorę 2 g kwasu borowego na 10 litrowe wiadro wody. Tym roztworem spryskuję liście buraków chroniąc je przed zgnilizną. Po kolejnych 3 tygodniach ponownie podlewam roztworem z soli i popiołu. Proporcje są takie same. To wszystko, zostawiam buraki w spokoju.⠀

Co najwyżej podejdę po ulewie, aby usunąć chwasty. Dla niektórych może się to wydawać przegięciem - tyle zachodu dla buraków. Ale to się opłaca. Jesienią mam duże zbiory - buraki są wielkości piłki.

Buraki można przechowywać bardzo długo, do tego są bardzo słodkie. To wszystko dzięki dodaniu soli.

Główne zdjęcie: google