„Zły człowiek udający dobrego jest najgorszy ze wszystkich” - rzymski poeta Publiliusz Syrus.
W miejscu, gdzie pod maską hipokryzji rządzi kłamstwo, szczerość nigdy nie zostanie zrozumiana. W takim świecie szczera wypowiedź jest uważana za przestępstwo i trzeba być wyjątkowo odważnym, żeby otworzyć serce i powiedzieć prawdę.
Ale kłamstwa mają bardziej szorstki, ciemny i podstępny wymiar - hipokryzję. Wymiar, w którym ukrywa się swoje prawdziwe ja, przedstawiając się innym jako osoba o wysokiej moralności.
Usprawiedliwiamy hipokryzję, nawet nie zdając sobie z tego sprawy
Od dzieciństwa dorośli uczą nas, że mówienie prawdy jest dobre, a kłamstwo złe. Wskazują nam drogę życia, na której prędzej czy później na pewno pojawią się zakręty. Jak wyjaśnia Lawrence Kohlberg w swojej teorii rozwoju moralnego, to wszystko zaczyna się dziać na poziomie konwencjonalnym (drugi etap rozwoju moralnego), kiedy 10-13 letnie dziecko zaczyna uświadamiać sobie znaczenie sprawiedliwości.
Rodzice wymagają od nas szczerości, mimo że sami często obrażają się na prawdę, którą słyszą. Stopniowo znajdujemy się w jednej z tych sytuacji, w których zadajemy sobie pytanie, czy lepiej zranić czyjeś uczucia swoją szczerością, czy skłamać z grzeczności.
W końcu akceptujemy, że hipokryzja rządzi światem i że możemy ją wykorzystać do budowania fałszywego życia. Prowadząc taką udawaną koegzystencję mamy okazję do przedstawienia swoich zasad moralnych i ideologii, wobec których nasze tchórzostwo i obojętność wobec innych po prostu blednie.
Hipokryzja zakorzeniła się w naszym społeczeństwie i zyskała status czegoś zupełnie normalnego. Ale ciekawe jest to, że większość ludzi zwraca uwagę na hipokryzję. Dostrzegamy to w słowach polityków, naszych bliskich, kolegów w pracy. Ale nie reagujemy na to.
Odruchowo zdajemy sobie sprawę, że tej bitwy nie da się wygrać. Próba zmiany osoby nieszczerej, która nie potrafi być uczciwa nawet wobec siebie, nie jest łatwym zadaniem.
Jak poradzić sobie z kłamstwem? Odpowiedź jest prosta: zawsze bądź szczery, bądź sobą
Istnieją różne rodzaje hipokryzji. Na przykład są ludzie, którzy pokazują wspaniałe maniery tylko po to, aby ukryć swoje negatywne zasady moralne: rasizm, seksizm, uprzedzenia. Ale najczęstszym rodzajem kłamstwa jest pragnienie człowieka, by zostać zaakceptowanym i uznanym.
Poglądy hipokrytów zawsze zależą od scenariusza, w którym się znajdują. Ale kierując się nieustannie opiniami innych ludzi, narażamy tym samym na niebezpieczeństwo własne poczucie wartości.
Jak reagować na hipokryzję
Wszelkie próby zmiany hipokryty są zazwyczaj skazane na niepowodzenie. Możemy jednak nauczyć się nie pozwalać, by miał na nas wpływ.
Nigdy nie zapominaj, że oczekiwania, którym musisz sprostać, są twoje własne. To, co radzi ci hipokryta, opierając się na swoim fałszywym punkcie widzenia, jest równie cenne jak kurz, który zbiera się w twoim domu.
Hipokryci zawsze zaprzeczają sami sobie. Kiedy to zauważysz, nie atakuj ich ani nie wdawaj się z nimi w kłótnię. W zamian otrzymasz tysiące argumentów. Ogranicz się do wskazania sprzeczności krótko i stanowczo.
Hipokryta będzie stale próbował cię sabotować, oceniając twoje działania. Jeśli widzą w tobie lustrzane odbicie cech, których nie znoszą, jedną z opcji pozbycia się dyskomfortu jest rozbicie lustra. Czyli ciebie.
Aby nie zapomnieć, kim naprawdę jesteś, staraj się zawsze prowadzić wewnętrzny dialog z samym sobą. Bądź świadomy swojej wartości. Twoje życie w żaden sposób nie zależy od słów czy czynów hipokryty.
Traktuj ich jak powietrze, jak oddech marionetki, która swój domek z kart zbudowała na kłamstwach i fałszu. Prędzej czy później na pewno się rozpadnie.
Główne zdjęcie: google