Chcę podzielić się przepisem na najprostszy wypiek jaki znam.
Przepis jest tak prosty, że po przeczytaniu go kilka miesięcy temu w Internecie nawet nie zwróciłam na niego większej uwagi. Ciekawość mnie męczyła, a skoro go sobie zapisałam na wszelki wypadek, postanowiłam go wypróbować.
Od tego czasu piekę to ciasto prawie regularnie. Moja rodzina bardzo polubiła to dziwne ciasto.
Przepis okazał się naprawdę bardzo prosty, a wypiek bardzo ciekawy i jednocześnie pyszny.
Dzielę się, może komuś się przyda.
Co robimy. Wierz lub nie, ale potrzebujemy tylko trzech składników: 200 g mleka, 4 jajka i 18-20 łyżek mąki (bez grudek). Ilość mąki zależy od wielkości jaj, jeśli są duże, to 20 łyżek.
Ubij jajko i wymieszaj z mąką. Robimy to ostrożnie, prawie delikatnie, aby nie strącić pianki, ale wmieszać w nią mąkę.
Następnie dodaj mleko i wymieszaj, powinieneś otrzymać ciasto o takiej samej konsystencji jak na naleśniki.
Ciasto jest gotowe.
W formie o wymiarach około 20 cm na 30 cm (mam właśnie taką), włożyć trzy łyżki masła i roztopić je w piekarniku przy 220 stopniach.
Następnie wylej ciasto na blachę do pieczenia i gotowe.
Dalej wszystko zależy od twojego uznania. Próbowaliśmy już z tartym serem, dżemem i kiełbasą (po zamrożeniu).
Tym razem zdecydowaliśmy się zetrzeć jabłko i dorzucić kilka jagód, okazało się to bardzo ciekawe w smaku.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy w tej samej temperaturze przez 20-30 minut.
Posyp cukrem pudrem.
Dla tych, którzy solą wszystkie potrawy, do ciasta można dodać sól - ja tego nie robię. Nadzienie nadaje smaku, a jeśli nie używasz nadzienia, tak jak my to robimy, to po prostu posyp je cukrem pudrem.
Spróbuj, bardzo mało zachodu, a mimo to bardzo smaczne ciasto.
Główne zdjęcie: google.com